Okruch - recenzja książki, która przywraca wiarę w miłość


Burzliwa przeszłość przeplatana wspomnieniami o ukochanych bliskich, nieprzypadkowe spotkanie i wielka tajemnica starszej Pani, która wkrótce będzie rzutować na losy całej rodziny.

Dziś przedstawiam Ci recenzję "Okrucha", czyli jednym słowem powieści, która nawet najbardziej zatwardziałym sercom przywraca wiarę w prawdziwą i odpowiedzialną miłość.

Znajdziemy w niej rodzinne ciepło, chwile grozy, świetnie skonstruowaną pokoleniową tajemnicę godną dobrego kryminału i przede wszystkim piękny język.

Pani Maria to serdeczna wdowa po policjancie, która by walczyć z samotnością i starczą nudą prowadzi swój dziennik. Zapisuje w nim wiele życiowych mądrości, wydarzenia bieżących dni, zmartwienia, marzenia i małe radości z codzienności. Jej psiak to nieodłączny towarzysz spacerów i długich, melancholijnych wieczorów.

Sara, przedszkolanka i kobieta z burzliwą miłosną przeszłością mieszka z ukochanym dziadkiem. Któregoś dnia podczas pracy w przedszkolu, wypadek widziany z okna wywraca jej życie do góry nogami. Wbrew zasadom wybiega z placówki, by nieść pomoc rannemu mężczyźnie.

Po tych burzliwych chwilach, życie każdego bohatera tej lektury zmienia się o 180 stopni. Każdy dzień jest inny, niepowtarzalny i zdaje się nareszcie nieść spokój i nadzieję na lepsze jutro.

Jak Sara poukłada swoje sprawy? Czy odważy się uwierzyć w miłość? Jak Pani Maria pogodzi się z wydarzeniami, które nieuchronnie zmuszają ją do odkrycia sekretów, z którymi jej nie po drodze?

* * *
Jeżeli książki pełne rodzinnego ciepła i niebanalnej fabuły są bliskie Twojemu sercu, w Okruchu znajdziesz to, czego szukasz. Każda osoba ma szansę utożsamiać się z którymś z bohaterów i tylko od niej zależy, jak bardzo historia postaci odmieni jej życie i da nadzieję, na lepsze jutro.

Komentarze