W Pieninach byłam pierwszy raz w życiu. Od razu zakochałam się w krajobrazie, który wydaje się być szczególnie urokliwy właśnie jesienią. Kolorowe drzewa, majestatyczne szczyty w promieniach słońca i moc energii, która emanuje z tych gór na każdym kroku. To nie Beskidy, czy Tatry, które wydają się nieco odległe, gdy patrzymy na nie gołym okiem.
Pieniny są blisko, szczególnie gdy udajemy się na szlak, wydają się nas otaczać z każdej strony, zamykać w kopule sosnowego zapachu, jesieni, promyków słońca i niebiańskich widoków. Są tak blisko, że zdaje się, iż można je dotknąć.
Drzewa skąpane w odcieniach żółci, pomarańczy, bordo i czerwieni zachęcają do przytulenia się, a Dunajec podziwiany podczas drogi do Czerwonego Klasztoru przypomina Amazonkę w polskim wydaniu. Co jeszcze urzekło nas w Pieninach? Co warto zobaczyć będąc w Szczawnicy? Dlaczego te góry mają taką energię? Zapraszam Cię do lektury tego wpisu!
1. Wąwóz Homole na rozgrzewkę
W dniu przyjazdu od razu poszliśmy na Wąwóz Homole - piękne miejsce, w którym góry otaczają Cię z każdej strony. Budzą podziw, szczególnie teraz, gdy drzewa są kolorowe, a słońce pięknie oświetla skały porośnięte krzewami i mchem. Po drodze można podziwiać potok, który w niektórych miejscach zamienia się w małe wodospady.
Czas przejścia 40 min.
2. Dzień drugi to wyprawa na rowerach do Czerwonego Klasztoru położonego na Słowacji.
Jak sama zobaczysz Czerwony Klasztor nie jest jakoś specjalnie spektakularny, ale dla drogi, którą pokonujemy, by do niego dotrzeć warto się do niego wybrać. Podejrzewam, że będzie to chyba jedna z najpiękniejszych górskich dróg, jaką do tej pory udało nam się pokonać.
Idąc płaskim, spacerowym szlakiem lub podróżując rowerem jesteśmy z każdej strony otoczeni przez majestatyczne Pieniny, przyozdobione kolorowymi drzewami i do tego przeplatane Dunajcem, nad którym często przelatują piękne ptaki.
Czas przejścia pieszo około 2,5 h.
Czas dotarcia rowerem ok. 1 h.
Cena wypożyczenia roweru - 6 zł na 1h/30 zł od otwarcia do zamknięcia wypożyczalni (zależne od sezonu - jesienią 9-18).
3. W trzeci dzień poszliśmy dosyć stromym, ale raczej bezpiecznym dla każdego szlakiem na szczyt "Sokolica".
Sokolica znana jest nie tylko z tej pięknej sosny, - została z niej już jedynie... sami zobaczycie na zdjęciach - ale i z cudownych krajobrazów, które można podziwiać będąc już u celu na szczycie góry. Rajsko!
By dostać się na szlak trzeba przepłynąć łódką na drugi brzeg. Opłata 3 zł za osobę dorosłą, 1,50 zł za dziecko.
Opłata 5 zł przy szczycie za osobę, ale jednocześnie później możemy na ten "bilet" wejść na 3 korony.
Czas przejścia 40 min na górę i jakieś 30 minut z powrotem.
4. W 3 dzień wjechaliśmy również kolejką na Palenicę.
Cena: 17 zł za wjazd i zjazd na osobę.
5. Nocleg, knajpki, centrum miasta.
Nocleg zabukowaliśmy sobie przez apkę Booking w Sun&Sport. Wyszło tanio, bo 60 zł za osobę, a do tego mieliśmy do dyspozycji całe małe mieszkanko, w którym też robiliśmy sobie obiady (była kuchnia z całym wyposażeniem, prywatna łazienka, balkon i salono-sypialnia) i odpoczywaliśmy po szlaku na balkonie przy kawie. Poniżej macie zdjęcie widoku z tarasu.
Raz byliśmy na obiedzie w knajpce "U Zosi", gdzie kilka lat temu odbyły się "Kuchenne rewolucje". Drugi raz poszliśmy coś zjeść do barku przy wejściu na szlak do Czerwonego Klasztoru.
W centrum miasta możecie zakupić sobie pamiątki albo pospacerować i odpocząć w parku miejskim. Idąc bardziej w głąb Szczawnicy i wchodząc w ulicę Uzdrowiskową, dotrzecie do pijalni wód.
A Wy byliście kiedyś w Szczawnicy albo w Pieninach? Które góry kochacie najbardziej? Wiosną chcemy jechać w Bieszczady, więc wszelkie wskazówki lub Wasze wpisy o tych górach mile widziane - dzielcie się nimi w komentarzach.
Dzięki ❤
Wpis nie jest sponsorowany, a wyjazd w żaden sposób patronowany przez marki. Wszelkie polecenia miejsc nie wynikają z jakiejkolwiek współpracy.
Góry to wspaniałe miejsce! Cieszę się że pogoda dopisywała i wyszły tak piękne, jesienne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMoncia Lifestyle
ja również, bałam się, że będzie padać, a tu proszę..pogoda na zamówienie :D
UsuńDzięki! Koniecznie musisz się tam wybrać, zdjęcia nie oddają widoków w 100%, ale tak, było pięknie, jak w namalowanym na płótnie krajobrazie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry, musieliśmy zrobić kilka lat przerwy, bo dzieci były za małe na górskie wycieczki, ale na przyszły rok już zaczynam planować trasy. Dzięki za przydatny wpis! Cudne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpolecam się na przyszłość, a ja dziękuję za miłe słowa :))
UsuńMam wrażenie, że Pieniny są bardzo niedoceniane - są takie piękne!
OdpowiedzUsuńtak, wszyscy w Tatry, a tu takie piękne góry jeszcze nieodkryte ze swoimi urokami i prostymi szlakami, dla początkujących :D
UsuńJeszcze nie byłam w Pieninach, ale widze ze warto.
OdpowiedzUsuńi to jeszcze jak! :)
UsuńGory jesienia sa przepiekne. Moze jeszcze uda mi sie wybrac dopoki jest tak kolorowo i magicznie.
OdpowiedzUsuńkoniecznie, albo za rok :D
UsuńNasze polskie góry są piękne, ale już tak obeznane przez nas, że w tym roku zapragnęliśmy wycieczki zagranicznej. Zawsze marzyły mi się Włochy. Szczególnie Neapol, skąd pochodził mój pradziadek :) Zabrałam więc swojego męża i wybraliśmy się w maju do Neapolu. Zapomniałam jednak w swoim spontanicznym pomyśle zaplanować wycieczki. Na szczęście znalazłam internetowy przewodnik po Neapolu
OdpowiedzUsuńhttps://neapol.pl/, który pomógł mi znaleźć najważniejsze punkty zwiedzania oraz nocleg. Wyszłam z opałów i wyjazd był udany!
Piękne widoki i wszechobecność natury :)
OdpowiedzUsuńZłota polska jesień w Pieninach wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuń